Ameryka już nas nie kocha

W związku z nadmiarem pracy ostatnio nie zdążyłem skomentować słynnego już listu polskich polityków do Ameryki, a wczoraj przeczytałem komentarz Anuszki i mogę się w zasadzie pod nim tylko podpisać.

Ten list przypomina skamlanie faceta do laski, która coraz bardziej go olewa. Zakochanego faceta można jakoś tam zrozumieć, polityków, którzy ustawili na podobnej stopie relacje polsko-amerykańskie, zrozumieć nie sposób. Jak kompletnie spaczone trzeba mieć myślenie o światowej polityce, żeby myśleć, że Europa Środkowa jest na tyle strategicznym partnerem dla USA, żeby w imię stosunków z nią antagonizować sobie Rosję? Zwłaszcza w sytuacji zaangażowania Amerykanów w Iraku i Afganistanie i coraz ostrzejszej rywalizacji z Chinami? I gdy choćby stan gospodarki amerykańskiej wymusza skrócenie frontów?

Sześć lat temu zmarnowaliśmy okazję, żeby siedzieć cicho, i dzisiaj ponosimy konsekwencje. Zamiast konsekwentnie dążyć do tego, żeby związać interesy polskie jak najbardziej z europejskimi, żeby stworzyć m.in. wobec Rosji wspólny europejski front, daliśmy się podpuścić Amerykanom, że jesteśmy jakąś tam “nową Europą”.

Teraz tak naprawdę nie mamy specjalnego wyboru. Ale im bardziej facet skamle, tym bardziej laska będzie go olewać, i ta zasada znajduje zastosowanie również w polityce. Pomijając wszystko inne, ten list jest przeciwskuteczny, a jeżeli ktoś myśli, że Amerykanów z jego powodu ruszy sumienie, to jest naiwny w stopniu moim zdaniem dyskwalifikujący z polityki dożywotnio.

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s