Hołd Bahdaja

Odniosłem wrażenie, że tegoroczna publicystyka okołopowstaniowa nieco się jednak różniła od standardowej celebry z lat poprzednich. Mniej było przekonywania o Historycznej Słuszności (być może stwierdzono, że walka o pamięć została ostatecznie rozstrzygnięta i można już przesunąć propagandystów na inny odcinek), więcej pisano natomiast o tragicznych skutkach ubocznych powstania. “Rzeczpospolita” poświęciła nawet obszerny artykuł rzezi Woli i nawet jeśli to jest kolejny zakręt polityki historycznej tego dziennika, to dobrze się stało.

Na Woli tuż po wojnie dzieje się akcja pewnej książki, która była jedną z najważniejszych lektur mojej wczesnej młodości i do dziś wpisuję ją na listę książek mojego życia – podobnie jak Piotr Bratkowski. W sumie mam z nią nawet podobne wspomnienia co Bratkowski – też pierwszy raz zetknąłem się z nią na jakichś okropnie nudnych wakacjach, na które zabrałem stanowczo za mało książek, ale w związku z tym przeczytałem ją jakieś dziesięć razy. Ale Do przerwy 0:1 Bahdaja, bo o niej tu oczywiście mowa, to nie jest tylko książka o grupie kolegów z jednego podwórka, którzy tworzą drużynę piłkarską. Gdy czytałem Bahdaja w wieku 11 lat, nie zastanawiałem się, czemu Paragon i koledzy są z Woli, czemu kibicują akurat Polonii. Myślę, że przydałoby się stworzenie czegoś w rodzaju przewodnika po tej powieści. Próbowała taki przewodnik stworzyć Małgorzata Karolina Piekarska, ale z efektem dość mizernym. Pisze na przykład” Pewnie dlatego nikt nie wie, kto był pierwowzorem postaci Wacława Stefanka – czołowego napastnika Polonii – tak podziwianego przez chłopców z Syrenki. Oczywiście pewności być nie może, ale każdy jako tako zorientowany w dziejach polskiej piłki nożnej zauważy podobieństwo nazwiska idola Paragona i przyjaciół do nazwiska wieloletniego kapitana Polonii i reprezentacji – Władysława Szczepaniaka. I naprawdę trudno zakładać, że to podobieństwo jest przypadkowe. Inna sprawa, że Piekarska umieszcza akcję Do przerwy 0:1 w latach pięćdziesiątych (podobny błąd popełnia Bratkowski, być może sugerując się filmem) – tymczasem realia wyraźnie wskazują jednak na lata tużpowojenne, a nie na okres apogeum stalinizmu. To zaraz po wojnie “Dzieci Warszawy” zdobyły mistrzostwo Polski i stały się idolami całej stolicy.

Do przerwy 0:1 jest hołdem dla tamtej Polonii, ale także jest hołdem dla Woli. Woli, która w czasie wojny wycierpiała jak żadna inna dzielnica, której ocaleni mieszkańcy musieli wykazać się wyjątkowym hartem ducha, gdzie takich sierot jak Paragon musiały być setki. Nie wierzę, że umieszczenie właśnie tam akcji tej powieści – o pokonywaniu przeciwności, na boisku i poza nim – było przypadkiem.

 

Advertisement

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s