Szkoda tego radia

Kolejna zmiana dyrekcji w Programie Trzecim Polskiego Radia odbyła się w równie żałosnym stylu jak poprzednia, w podobnym braku poszanowania dla jakichkolwiek kryteriów merytorycznych zarówno oceny dotychczasowego dyrektora, jak i wyboru nowego. Swego czasu z obawą przyjmowałem przyjście Magdaleny Jethon, trzeba jej jednak przyznać, że niczego istotnego w Trójce przez swoją kadencję nie zepsuła*, a program pod jej wodzą kontynuował dodatni trend zapoczątkowany przez Krzysztofa Skowrońskiego. Dzisiaj jednak już Jethon w Trójce nie ma, a jej następcą został – podobno na skutek jakichś rozgrywek między PiS a SLD – nie Skowroński, a Jacek Sobala.

Wbrew pozorom jestem zawodowym optymistą i w każdej zmianie doszukuję się jakichś pozytywnych elementów. Ale jak tu wierzyć, że dyrektor, który osobiście wywalił nocne audycje autorskie z Radia Bis, teraz odniesie się inaczej do tych samych audycji, które Skowroński przygarnął do Trójki i w której stały się zupełnie nową jakością? Że słuchalność bije rekordy? A kogo jakaś słuchalność obchodzi?

Szkoda tego radia.

Hipokryzji Gazety Wyborczej, która broni Jethon powołując się na świetną jakość programu i wyniki słuchalności, a gdy pół roku temu szczuła opinię publiczną na Skowrońskiego, nawet się o kryteriach merytorycznych nie zająknęła, aż mi się już nie chce komentować.

 

*Być może nie zdążyła. Słyszało się sporo o planach powrotu do Trójki Marka Niedźwieckiego. Z całym szacunkiem dla pana Marka i jego wielkich zasług dla PR3 w przeszłości, dzisiaj by tylko zabierał miejsce w programie młodszym i mającym więcej ciekawego do zagrania kolegom.

Advertisement