Boguś i Artur brzydko mówią, proszę pani!

Jakieś dwa tygodnie temu wybuchła wielka afera w polskim sporcie. Trener siatkarzy z Bydgoszczy (nie, nie będę używać nazwy “Delecta”) był niezadowolony z gry swojej drużyny, więc powiedział jej do słuchu na czasie – używając słownictwa, którego zasadniczo młodzieży polecać się nie powinno, ale które w tym kontekście jest całkiem zrozumiałe. Pech chciał, że czasy pokazuje telewizja, więc wulgaryzmy znalazły się na antenie Polsatu. Paru komentatorów zapałało świętym oburzeniem, pojawiły się teksty o karaniu…

Wczoraj polscy piłkarze ręczni w niesamowity sposób uratowali – już prawie przegrany – mecz ze Słowenią. I słucham wypowiedzi Wenty po meczu, a ten opowiada, jak na czasie przy stanie 25:29 Siódmiak krzyknął, że “trzeba zapierdalać”. Hmm, czekam, aż ci sami komentatorzy wezwą do karania Siódmiaka i Wenty.

Advertisement