Moi rodzice kupują jeszcze gazety w wersji papierowej, więc zawsze, gdy u nich jestem, zabieram się do czytania zaległych numerów “Wyborczej” i “Polityki”. Czytam więc w Wyborczej o planowanej konwencji, na której zostanie oficjalnie zgłoszona kandydatura Lecha Kaczyńskiego na prezydenta. Czytam o stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego w sprawie sporu o ustalenie zysku banku. Otwieram Politykę na ostatniej stronie, a tam w “Polityce i obyczajach” michałki o Grażynie Gęsickiej i Przemysławie Gosiewskim.
Dzisiaj czyta się to jak newsy z innej epoki.