Jeśli nie stanie się nic nieprzewidywalnego i Bronisław Maria Komorowski zostanie jednak wybrany na prezydenta Rzeczypospolitej, to będzie musiał zrezygnować z mandatu poselskiego, a co za tym idzie – ze stanowiska marszałka Sejmu.
Rozumiem doskonale Platformę Obywatelską, że nie chce zapeszać i woli nie informować z wyprzedzeniem, kogo w tej sytuacji zaproponuje do obsadzenia drugiego najważniejszego urzędu w państwie. Tym niemniej – chciałbym mieć pewność, że jeśli się już przełamię i mimo wszystko zagłosuję na Komorowskiego jako prezydenta, nie będzie to oznaczało jednocześnie głosu na np. Niesiołowskiego jako marszałka Sejmu.
airborell 