Należało się liczyć z tym, że spin-doktorzy zaciągną do swojej kampanii Victora D’Hondta. To właśnie bowiem (fałszywe) rozumienie ordynacji wyborczej ma być argumentem, żeby nie głosować na “średnie” partie, tylko na duże.
Mecenas Giertych raczył był umieścić wpis niby wyjaśniający D’Hondta, lecz de facto będący manipulacją. Otóż mecenas daje przykład okręgu, w którym przesunięcie głosów z Lewicy na KO dałoby opozycji mandat więcej (tak, jest to możliwe) i sugeruje, że jest to w przypadku ordynacji do Sejmu zasada ogólna.
PSL 5%.
Jak wiadomo metoda D’Hondta polega na tym, że dzielimy wyniki osiągnięte przez kolejne partie przez kolejne liczby naturalne. Największe ilorazy oznaczają kolejne mandaty dla partii.
Tak więc w naszym przykładzie mamy:
Konfederacja: 6
W długim dystansie takie wahania się wyrównują, jak wykazał jeden z najlepszych znawców ordynacji wyborczych dr Jarosław Flis: “Nagroda dla zwycię-skiej partii zasadniczo nie zależy od proporcji sił między pozostałymi partiami nad progiem wybor-czym: to, czy druga i trzecia partia mają poparcie 40% i 10%, czy też 30% i 20%, nie ma znaczenia dla wyniku zwycięzcy, który otrzymał – przykładowo – 45% poparcia”.
Dlatego jeśli ktoś będzie Was namawiał, żeby głosować na większą partię “bo D’Hondt” – oznacza to że albo nie rozumie tej ordynacji, albo świadomie ściemnia.
Reblogged this on Aristoskr's Blog.
LikeLike
Na podstawie ostatniej prognozy Marcina Palade robiłem mapki dla wszystkich komitetów, które najprawdopodobniej przekroczą za niecały miesiąc próg wyborczy. Po wrzuceniu poparcia w okręgach do kalkulatora wyszedł mi delikatnie inny podział mandatów niż autorowi tej predykcji (różnica zaokrągleń?, użycie przez niego rachunku prawdopodobieństwa w sytuacjach “stykowych”?). “Mój” podział to (w nawiasie przewidywania Marcina Palade):
PiS – 252 (256)
KO – 150 (144)
Lewica – 44 (47)
PSL – 13 (12)
MN – 1 (1)
Widełki dla Lewicy to wg niego 38 – 49 mandatów. Podejrzewam, że przyznał on po jednym “dodatkowym” mandacie względem moich obliczeń w Gdyni, Łodzi i Toruniu.
Lewica:




PiS:
KO:
PSL:
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania oraz poprawię błędy, jeśli takowe zostaną odnalezione.
Jestem mieszkańcem OW38 – podaję, bo chyba autora bloga interesują tego typu informacje 😉
LikeLike
Postanowiłem zrobić podobną analizę, jak tydzień temu. Oczywiście znów pojawiły się podobne różnice w rachunkach, ale cóż, będę się upierać, że obliczona przeze mnie liczba mandatów jest prawidłowa dla podanych dzisiaj danych. “Mój” podział to (w nawiasie przewidywania Marcina Palade):
PiS – 256 (259)
KO – 147 (142)
Lewica – 44 (46)
PSL – 12 (12)
MN – 1 (1)
Lewica:

PiS:

KO:

PSL:

Mapy pokolorowano na podstawie tych wartości:

Wyższe wartości bezwzględne z podanych w tabeli liczb oznaczają (przynajmniej w teorii) “okręgi frontowe” dla danego komitetu. Takie podejście ma oczywiście pewne ograniczenia, ale generalnie myślę, że stanowi dość dobre przybliżenie dla prognozowanej sytuacji.
LikeLike
Ciekawe są różnice między wyliczeniami Paladego a moimi (teraz znów mnie wyszło 50 dla Lewicy, a on podaje 52).
Będzie kolejna mapka?
LikeLike
Skoro zostałem wywołany do tablicy;-)
29.09.2019
Mój podział mandatów (w nawiasie prognoza Leszka Kraszyny | Marcina Palade):
PiS – 254 (253 | 254)
KO – 144 (144 | 138)
Lewica – 49 (50 | 52)
PSL – 12 (12 | 15)
MN – 1 (1 | 1)
Skąd się wzięły te różnice? Podejrzewam, że ich źródło jest tutaj:
https://twitter.com/search?f=tweets&q=from%3AMarcinPalade%20%22w%20okr%C4%99gu%20nr%2011%22&src=typd
Ósmy mandat dla PiS i pierwszy dla PSL to ta sama wartość ilorazu (56%/8 = 7%, 7%/1 = 7%). Sytuację rozstrzygnąłem na korzyść silniejszego, czyli PiS, choć w realu oczywiście wolałbym, by ten mandat przypadł PSL.
Oraz tutaj:
https://twitter.com/search?f=tweets&q=from%3AMarcinPalade%20%22w%20okr%C4%99gu%20nr%2033%22&src=typd
W Kielcach mamy remis między Lewicą i PSL – po 10,5% poparcia. “Rzut monetą” sprawił, że to PSL zdobywa u mnie 2 mandaty w tym okręgu, a Lewica – 1. Mam nadzieję, że Paulina Piechna-Więckiewicz mnie za to nie zabije;-)
I mapki (dla pewności można zweryfikować ich poprawność):
Lewica:

PiS:

KO:

PSL:

Wspominałem ostatnio o pewnych ograniczeniach “mojej” metody. Jako przykład podam Tarnów i Kraków, które są oznaczone na “mapie Lewicy” tym samym kolorem. Oczywiście o niebo łatwiej będzie zdobyć drugi mandat w OW13 niż pierwszy w OW15. Zakładając, że Lewica nie podbiera głosów PiS, KO i PSL (realnie kiepskie założenie, ale bardzo ułatwia obliczenia), to by zdobyć dodatkowy mandat w Krakowie potrzebuje poprawić swój wynik o 1 p.p., a w Tarnowie aż o 1,75 p.p. Wynika to z tego, że w OW13 jest do podziału aż 14 mandatów, a o OW15 – tylko 9. Ponadto w OW13 jest procentowo znacznie więcej tzw. “elektoratu lewicowego”, czyli potencjalnych wyborców, których najłatwiej do siebie przekonać. I na koniec – drugi mandat w Krakowie oznacza wzrost poparcia dla Lewicy względem prognozy Marcina Palade o 9,5% (z 10,5 % na 11,5%), a pierwszy mandat w Tarnowie aż o 27%! (z 6,5% na 8,25%).
Zmieniając temat – rozumiem, że tę prognozę udało już się przejrzeć;-)
Click to access POLAND-2019-parliamentary-election.-Prognosis-of-seat-distribution-to-the-Sejm-1-5.pdf
Nawet Marcin Palade jest bardziej “łaskawy” dla Lewicy…
Osobiście nie wierzę w 2 mandaty dla Lewicy w OW38, te “sondaże” to pewnie fake…
LikeLike
Tak, w dwóch przypadkach był idealny remis i rzeczywiście rzucałem monetą. Ciekawsze jest, dlaczego inne ilorazy wychodzą Palademu.
LikeLike
Sam chciałbym wiedzieć, co dokładnie kryje się za tymi różnicami w wynikach między nami a Marcinem Palade 😉
Pojawiła się prośba o mapkę dla wyniku Lewicy w skali kraju niższego o 2 p.p. Nigdy nie bawiłem się w tego typu symulacje, więc metodologia może być w tym wypadku taka sobie. Postanowiłem tymi 2-ma p.p. zasilić wynik KO. Po zaokrągleniu otrzymanych wyników procentowych do jednego miejsca po przecinku i wrzuceniu ich do kalkulatora mandatów otrzymałem taki oto podział:
PiS – 257 (+3)
KO – 154 (+10)
Lewica – 36 (-13)
PSL – 12 (0)
MN – 1 (0)
Mapka przedstawia się tak:

LikeLike